piątek, 31 lipca 2009

Letnia Ochota GO! 3 (32)

GO! poleca na wakacje

Czyli, jak wykorzystać i skorzystać ze wszystkiego, co oferuje nam nasza dzielnica, za darmo lub za opłatą, na sportowo, kulturalnie, rozrywkowo, ale co najważniejsze- na Ochocie. Krótki, subiektywny, internetowy poradnik wakacyjny.

Szukając informacji o wydarzeniach na Ochocie, zwracajcie uwagę na plakaty, ulotki, lokalne gazety, w których na pewno znajdują się jakieś ciekawe ogłoszenia. Ważnym medium jest też Internet, dzięki któremu szybko dowiecie się wielu rzeczy, dlatego więc szczególnie polecam bloga młodych mieszkańców Ochoty, którzy bardzo uważnie i sumiennie śledzą wszystkie nowości: www.ochotanawolnyczas.blogspot.com, a także miejski portal kulturalno- informacyjny: www.mmwarszawa.pl – tam właśnie lokalni reporterzy podają zawsze na bieżąco codzienne informacje. Wiele ogłoszeń umieszczanych jest także na nowej, bardzo profesjonalnej stronie Urzędu Ochoty - www.urzadochota.waw.pl. Te stronę szczególnie polecam osobom zaangażowanym w tematy samorządowe i lokalne.
Kulturalnym punktem , obowiązkowym do odwiedzenia w Internecie, jest strona Ośrodka Kultury Ochoty, z której możecie zostać przekierowani do każdej jego filii, a tam dowiecie się, jakie atrakcje są przygotowane na „Lato w mieście”, np., na Radomskiej 13, czy w Domu Kultury Rakowiec. Adres jest prosty: www.oko.com.pl. Korzystając z ładnej pogody- koniecznie zajrzyjcie na: www.narowerze.info, gdzie poznacie najciekawsze ścieżki rowerowe i pomysły na wyprawy.
Aby odpocząć i spotkać się w miłym, klimatycznym miejscu, polecamy kawiarnię Stara Ochota na ul. Glogera 6, a na jej stronie internetowej umieszczone są wszystkie aktualne imprezy, wydarzenia i spotkania wakacyjne: www.stara-ochota.pl.
Redakcja

Bliżej sztuki:film GO! 3 (32)


Kiedyś na pewno zastanawialiście się, co by tu zrobić w wolnym czasie lub jak sobie zorganizować wakacje w mieście. Najprawdopodobniej kończyło to się wylegiwaniem się w łóżku albo siedzeniem godzinami przed komputerem... Dla tych bardziej ambitnych mam jeden z wielu pomysłów na wypełnienie luki czasowej. A może by nakręcić amatorski film? Od takiego pytania zaczął właśnie Mateusz Michalski uczeń XXI L.O. im. Hugona Kołłątaja w Warszawie. Napisał scenariusz, zebrał grono znajomych, którzy pomagają mu przy realizacji filmu i tak się zaczęło:


Jak zrodził się pomysł na film?
Mateusz Michalski: Od dłuższego czasu miałem zamiar nakręcić film, pokazać jakąś interesującą historię poprzez ekran. Film mnie pasjonuje zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznej. Miałem to szczęście, że byłem na kilku planach filmowych i mogłem od ,,kuchni” przyjrzeć się kolejnym etapom powstawania produkcji filmowej. Teraz chciałbym dać coś od siebie, coś po sobie pozostawić.


Jaka jest tematyka filmu i dlaczego właśnie taka?
M.M: Film pokazuje rozterki nastoletniej dziewczyny, która zachodzi w ciążę. Zastanawia się, czy usunąć dziecko i na tym opiera się cała fabuła. A dlaczego akurat wybrałem taki temat? Przede wszystkim chciałem ten problem pokazać z perspektywy współczesnych nastolatków, pokazać, że nawet w tak trudnej sytuacji jest nadzieja na to, że wszystko się ułoży. Moim celem było też pokazanie, że jeśli otaczamy się przyjaciółmi, osobami bliskimi, to zawsze powinniśmy im opowiadać o tym, co nas spotkało, co nas boli, co przeżywamy. Nie wolno pozostawić problemu samemu sobie. A wiadomo, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Co prawda Kasia, czyli główna bohaterka ma różnych znajomych, jedni mówią jej by dokonała aborcji, inni żeby tego nie robiła i w rezultacie pozostaje sama z problemem, lecz na pewno te rozmowy pomogły jej w podjęciu, mam nadzieję, korzystnej decyzji.

Co jest najbardziej stresujące w procesie realizacji filmu?
M.M: Muszę przyznać, że pierwsze zdjęcia mamy za sobą, (chciałbym powiedzieć, że osoba, która udziela ze mną wywiad, też ma swój wkład w realizację filmu) i jestem bardzo zadowolony, ale oczywiście nie obyło się bez wypadków oraz małych nieporozumień. Najtrudniejsze i najbardziej stresujące jest zebranie wszystkich ludzi w jednym miejscu o danej godzinie. Dalej to już idzie, sami się o tym przekonaliśmy ;)
Najgorszą sytuacją był moment, kiedy przy przewijaniu jednej z kaset po prostu nam ją wciągnęło i trzeba było powtarzać 3 sceny. Mam jednak nadzieję, że wyjdzie to nam na dobre. W trakcie pracy nad filmem zdarzają się różne dramatyczne sytuacje, ale w efekcie każdy po jakimś czasie się z tego śmieje. Jest to fantastyczna przygoda.

A teraz takie krótkie podsumowanie.
M.M: To może zwrócę się do osób, dla których film też jest czymś wyjątkowym i chcieliby zrealizować swój własny obraz. To naprawdę nie jest nic trudnego, oczywiście wymaga pewnego przygotowania, także tego teoretycznego, ale jeśli macie tylko ochotę wystarczy wziąć kamerę, mieć pomysł, zebrać ludzi i można ruszać. Praca przy filmie uczy wielu rzeczy, m.in.: pokory, zaufania sobie nawzajem oraz pracy w zespole. Jeśli myślicie, żeby w przyszłości związać się z branżą filmową niezbędną rzeczą jest realizacja własnych projektów, które mogą być raz lepsze, raz gorsze, ale zawsze są częścią Was.
Film Mateusza Michalskiego nosi tytuł „Plac zabaw”, angażuje kilkunastu aktorów i będzie wyświetlany podczas Festiwalu Filmowego w XXVIII L.O. im. Jana Kochanowskiego w marcu 2010 r.
Jako członek zespołu realizującego film mogę tylko dodać, że ważne jest porozumienie między aktorami a reżyserem, ponieważ bez dobrej współpracy nie będzie dobrego filmu.
Katarzyna Nicewicz