środa, 6 stycznia 2010

Sankt-Petersburg, GO! 4(33)

Sankt-Petersburg: czego należy się wystrzegać w trakcie podróży turystycznej

Sankt-Petersburg jest uznawany przez mieszkańców za „stolicę kultury”, posiada mnóstwo muzeów oraz zabytkowych budynków, znajduje się nad rzeką Newą, zaś najatrakcyjniejsza (turystycznie) część miasta rozciąga się dookoła Newskogo Prospektu, głównej ulicy. Mieszkałem w tym mieście przez dziewięć lat i zdążyłem zauważyć kilka najczęstszych problemów związanych z komunikacją, dlatego w tym artykule zamieszczam kilka pożytecznych i praktycznych uwag na temat powszechnych niebezpieczeństw czyhających na turystów w Sankt-Petersburgu.

Miasto posiada komunikację naziemną oraz metro (nad każdą stacją jest duże niebieskie M). Komunikacja naziemna składa się z : autobusów, tramwajów, trolejbusów (hybryda autobusu i tramwaju) oraz busików, zwanych potocznie „marszrutkami”. Kilka ogólnych uwag co do komunikacji miejskiej: Z metra warto jest skorzystać chociażby dla zobaczenia stacji, z których każda jest zaprojektowana w innym stylu. Metro jest zamykane o północy, rano i wieczorem tłok jest taki, że aby wejść na stację trzeba odczekać z dziesięć minut. W metrze zdarzają się kieszonkowcy, więc pieniądze i paszport radzę dobrze schować. Na stacji, aby przejść przez barierkę, należy wrzucić żeton (są metalowe, brązowe i mają literkę M). Żetony kupuje się w kasie, są na każdej stacji. Czasem przy wejściu spotyka się policjantów, nie należy się ich bać, czatują na poborowych unikających wojska (pobór jest powszechny).

W naziemnych formach komunikacji miejskiej płaci się konduktorowi, który ma czerwony naramiennik oraz torbę z pieniędzmi i biletami oraz przechadza się po pojeździe. Jeżeli tramwaj się nieoczekiwanie zatrzymuje, zaś drzwi się otwierają, to znaczy że się zepsuł i należy poszukać innego środka transportu. Na szczęście to nie zdarza się zbyt często. „Marszrutki” są komunikacją prywatną oraz są za ciasne na konduktorów, więc płaci się kierowcy. Jest też kilka problemów z płaceniem w miejscach publicznych: poza centrum jedynym środkiem płatniczym są ruble, zaś wejściówki do niektórych muzeów są trzy razy droższe dla cudzoziemców niż dla Rosjan (w tym celu istnieją osobne kasy). Dobrze jest też omijać zaułki oraz obrzeża miasta ze względu na grupki młodzieżowe oraz błoto jesienią i wiosną, śnieg i lód zimą, kurz latem oraz wszechobecne śmieci. Czasem można też zauważyć chwiejące się i bełkoczące postacie, są to mieszkańcy po „kilku głębszych”. Nie są groźni, lecz stanowią nieprzyjemny widok. Na koniec jedna uniwersalna rada: wybierając się w podróż warto wziąć ze sobą zdrowy rozsądek.
Dominik Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz